poniedziałek, 20 września 2010

Życie wampira 3

Miłość, pożądanie, fascynacja, sama nie wiesz co to było.
Jednego jesteś pewna. Gdy zobaczyłaś Go, uciekającego przed stadem mutantów, wiedziałaś, że zaryzykowałabyś wszystko, nawet swoje nie-życie, by Go ocalić.

Sprawiłaś, że krew szybciej zakrążyła w Twoich żyłach, mięśnie nabrzmiały, a ścięgna zrobiły się bardziej elastyczne - i skoczyłaś! Głowa przywódcy sfory oderwała się od ciała z dziwną lekkością, słodko-lepki zapach krwi wypełnił Twe nozdrza chęcią zabijania.
Walczyliście szybko i skutecznie, ramię przy ramieniu, wampir i... wilkołak. Minęło kilka chwil - i było już po wszystkim.

Smak tej nocy na wiele kolejnych lat wyrył Ci się w pamięci. Dziwna, mistyczna poświata okolicznych głazów oraz światło, rzucane przez księżyc w pełni, nadały nadprzyrodzony urok chwili, która dla was przeciągnęła się w wieczność.
Następnego wieczoru obudziłaś się z dziwnym uczuciem, czułaś w Sobie nowe życie.
Przez kolejne sześć dni Twój towarzysz przynosił Ci upolowane zwierzęta byś mogła pożywić się ich krwią. Z każdym dniem to, co niemożliwe, stawało się coraz bardziej widoczne - nosiłaś w sobie nowe życie. Siódmego dnia nastąpił poród. Nic, co dotąd przeżyłaś, nie sprawiło Ci takiego bólu.. i nie napełniło taką radością.
Azel - bo tak miał na imię twój towarzysz, podał Ci niewielkie zawiniątko. Zobaczyłaś w nim wilcze dziecko, Twoje dziecko, z dwoma wampirzymi kłami. Zrozumiałaś wtedy, iż nie dane Ci będzie widzieć, jak Twoje dziecko dorasta. - Zabierz je do swoich - powiedziałaś, a oczy bezwzględnego łowcy wypełniły się krwawymi łzami.

Następnego wieczoru obudziłaś się już sama z krótkim liścikiem przyciśniętym prezentem.
Wiele lat później dowiedziałeś się, iż daleko na północy, wilkołak naznaczony przeznaczeniem zjednoczył okoliczne klany i razem stworzyli enklawę dla tych wszystkich, którzy nie chcieli żyć w Mieście. Dziwne są wyroki przeznaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz